Wybór rodziców chrzestnych dla naszego dziecka nigdy nie jest łatwą decyzją. Jeżeli posiadamy sporą rodzinę bardzo prawdopodobne, że na samym wybieraniu chrzestnego spędzimy mnóstwo czasu. Kogo najlepiej wybrać na chrzestnego?
Rodzeństwo
Oczywiście pierwszym tropem powinno być nasze rodzeństwo. Są to osoby nam najbliższe i jesteśmy pewni, że sprawdzą się doskonale, jako rodzice chrzestni. Zazwyczaj mamy z nimi najlepszy kontakt, także nasze dziecko również powinno mieć z nimi bliskie relacje w przyszłości. Jest to bardzo ważne przy wyborze chrzestnych, aby mieli szanse je widywać często, a nie tylko przy okazji większych uroczystości. Na tym polega również rola rodzica chrzestnego, aby na bieżąco wspomagać rodziców.
Bliskie kuzynostwo
Co, jeśli jesteśmy jedynakami? W tym przypadku dobrze sprawdzi się nasze bliższe kuzynostwo. Jeżeli nasza rodzina jest spora, bez problemu znajdziemy kuzyna lub kuzynkę, z którymi mamy nie tylko dobre relacje, ale również świetnie obchodzą się z dziećmi i przewidujemy, że świetnie odnajdą się w nowej roli. Wybór krewnego z dalszej rodziny jest z pewnością rzeczą trudniejszą. Bardzo prawdopodobne, że dziecko będzie widziało go stosunkowo rzadko, więc jest to kwestia z pewnością do poważnego przemyślenia.
Wuja lub ciocia
Jeżeli w naszym bliskim kręgu nie posiadamy kuzyna, którego darzymy sympatią, możemy szukać chrzestnych wśród naszych wujków i ciotek. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby oni również mogli trzymać nasze dziecko przy ołtarzu w trakcie chrztu. Należy jednak pamiętać, że są to już zazwyczaj osoby w wieku od 50 do 60 lat, więc niestety jest duża szansa, że nie dożyją momentu, w którym ich chrześniak będzie brał ślub. Będzie to dla niego z pewnością smutna chwila, jednakże takie niestety jest ryzyko mianowania wujków i ciotek jako chrzestnych.
Wybór odpowiedniego chrzestnego może sprawić prawdziwe kłopoty. Warto w tym przypadku kierować się głosem serca, a nie tylko zasobnością portfela przyszłego chrzestnego. Wiele razy zdarza się, że chrzestni są wybierani tylko i wyłącznie pod względem finansowym, co oczywiście mija się z celem i powinniśmy tego unikać.